W kopalni Pniówek od kilkudziesięciu godzin trwa akcja ratownicza po dwóch wybuchach metanu, do których doszło w nocy z wtorku na środę. Dotąd potwierdzono zgon pięciu pracowników: czterech zmarło na miejscu, jeden w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie obecnie hospitalizowanych jest 10 rannych w katastrofie. Łącznie w szpitalach jest około 20 poszkodowanych.
Ratownicy, którzy starają się dotrzeć do siedmiu górników i ratowników górniczych zaginionych po wybuchach metanu w kopalni Pniówek powoli posuwają się naprzód w wyrobisku, rozbudowując tzw. lutniociąg, dostarczający świeże powietrze.