To prawdziwa kompromitacja. Z powodu kompletnie zatopionego boiska nie odbył się mecz Polska – Anglia na Stadionie Narodowym! Mimo zapowiadanego deszczu, organizatorzy nie zamknęli dachu areny. Spotkanie zostało przełożone na środę na godzinę 17. Niewykluczone jednak, że zostanie rozegrane przy pustych trybunach.
Mecz eliminacji mistrzostw świata Polska – Anglia miał się rozpocząć o godzinie 21. Ulewny deszcz spowodował jednak, że murawa całkowicie nasiąknęła wodą. Gdzieniegdzie pojawiły się nawet kałuże. Po raz pierwszy sędziowie wizytowali boisko na 40 minut przed planowanym pierwszym gwizdkiem i nakazali piłkarzom obu zespołów zejść do szatni. Drugiej inspekcji dokonali o godzinie 21. Ostateczna decyzja o odwołaniu spotkania i przełożeniu go na środę na godzinę 17 zapadła o godzinie 22.
Jak poinformowała rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska, decyzja o niezamykaniu dachu zapadła już w poniedziałek, po spotkaniu delegata FIFA z drużynami. Dodała, że jest ryzyko, że mecz w środę odbędzie się przy pustych trybunach. Decyzja w tej sprawie zapadnie po rozmowach z policją i sztabem kryzysowym.
NCS: Nikt nie chciał grać przy zamkniętym dachu
Narodowe Centrum Sportu poinformowało, że żadna ze stron nie chciała, by na Stadionie Narodowym w Warszawie dach był zasunięty. „Zgodnie z informacją od organizatora meczu Polska – Anglia, Polskiego Związku Piłki Nożnej, żadna ze stron spotkania nie chciała grać przy zamkniętym dachu. Na jego zasunięcie muszą zgodzić się delegat meczu, obserwatorzy i obie drużyny. Nikt nie chciał jednak takiego rozwiązania” – napisano w oficjalnym oświadczeniu.