Na Stadionie Narodowym odbywa się dziś kongres lewicowych partii i organizacji. Podczas spotkania szef SLD Leszek Miller przekonywał, że na lewicy nie ma wroga. „Zjednoczeni mamy szanse pokonać prawicę” – mówił.
„W nowym kształcie SLD – Lewica Razem mamy wielkie szanse, żeby przerwać dominację prawicowych samorządowców. Żeby ludziom żyło się mądrzej, zdrowiej, bezpieczniej, samorządnie” – powiedział szef Sojuszu.
Miller przedstawił zadania dla lewicowych samorządowców. Podkreślił, że w każdym powiecie powinna powstać podobna placówka do Centrum Nauki Kopernik w Warszawie na odpowiednio mniejszą skalę. Zaznaczył, że SLD opowiada się przeciwko prywatyzacji i komercjalizacji publicznych szpitali.
Postulatem SLD jest również posterunek policji w każdej gminie, program budowy mieszkań socjalnych oraz krajowy program pomocy dla gmin, które nie mają środków pozwalających na wykorzystanie unijnych funduszy na inwestycje.
Porozumienie podpisał też Ryszard Kalisz, poseł niezależny i lider Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska. Miller podkreślił, że z SLD łączą Kalisza „dni wielkiej współpracy, ale także pewnych nieporozumień”. „Jestem przekonany, że należy koncentrować się na tym co przed nami. Przyszłość jest ważniejsza niż nawet najbardziej przykre wspomnienia” – mówił.
„Nie ma wroga na lewicy. Są tylko siostry i bracia chwilowo odłączeni. Szukamy tego wszystkiego, co może nas połączyć, zbliżyć. Tylko razem możemy rzucić rękawicę jednoczącej się prawicy” – przekonywał Miller.
O potrzebie zjednoczenia formacji lewicowych mówił także Kalisz. „Musimy doprowadzić, żeby lewica była jedna w swojej różnorodności, tak jak różnorodny jest elektorat na lewicy” – podkreślił.