Kurs franka szwajcarskiego zbliżył się do granicy 3,50 zł. Waluta, w której 700 tys. osób spłaca kredyty, byłaby jeszcze droższa, gdyby nie dobra sytuacja naszej gospodarki.
W trzy tygodnie dolar i euro podrożały o 10 gr. Wczoraj za dolara trzeba było płacić prawie 3,12 zł, a za euro – 4,24 zł. Ale dla osób zadłużonych w obcych walutach najważniejsze są wieści o franku. Ostatni raz tak wysoki kurs osiągnął we wrześniu zeszłego roku.
Dla rzeszy frankowych kredytobiorców to poważny problem, bo gdy szwajcarska waluta się tak umacnia, to bank może zażądać dodatkowego zabezpieczenia kredytu. Wszystko przez to, że na skutek wzrostu kursu kwota do spłaty przewyższa wartość nieruchomości. Wiele kredytów frankowych zostało zaciągniętych krótko przed kryzysem finansowym w 2008 r., kiedy kurs tej waluty oscylował wokół 2 zł.