Dwa samoloty bezzałogowe, które znaleziono ostatnio w Korei Południowej przy granicy z Koreą Północną, zostały tam wysłane przez komunistyczny reżim Kim Dzong Una w celach szpiegowskich – wynika ze wstępnych ustaleń ministerstwa obrony w Seulu.
Jak pisze agencja Yonhap, powołując się na źródła wojskowe, na silniku pierwszego samolotu widniał północnokoreański napis. Dron ten był też wyposażony w aparat o wysokiej rozdzielczości, który fotografował południowokoreańskie obiekty wojskowe, oraz okolice siedziby prezydenta w Seulu. Rzecznik ministerstwa obrony Korei Płd. podkreślił, że dochodzenie w sprawie dronów jeszcze się nie zakończyło.
W poniedziałek doszło do wymiany ognia między Koreą Północną i Południową w pobliżu linii demarkacyjnej na Morzu Żółtym. Granicy tej nie uznają władze w Pjongjangu. Podczas manewrów prowadzonych przez Koreę Północną jej marynarka wojenna wystrzeliła ponad 500 pocisków artyleryjskich, z których około 100 spadło na wody terytorialne należące do Korei Południowej. Wojska południowokoreańskie odpowiedziały ogniem, wystrzeliwując ponad 300 pocisków.
Oba państwa koreańskie są nadal formalnie w stanie wojny. Konflikt z lat 1950-1953 zakończył tylko rozejm. Napięcie między Pjongjangiem a Seulem wyraźnie wzrosło po przeprowadzeniu w lutym 2013 roku przez Koreę Płn. trzeciej próby nuklearnej.