Prezydent Francji Francois Hollande poinformował, że głosowanie w brytyjskiej Izbie Gmin nie wpłynie na decyzję Paryża ws. Syrii. Zapytany przez dziennikarza „Le Monde”, czy Francja mogłaby przystąpić do ewentualnej interwencji bez Wielkiej Brytanii, odpowiedział krótko: „tak”. Prezydent zdradził także prawdopodobny termin rozpoczęcia ewentualnej interwencji.
– Każde państwo ma suwerenne prawo do decyzji o braniu udziału w interwencji. To dotyczy zarówno Wielkiej Brytanii, jak i Francji – komentował prezydent decyzję Brytyjczyków.
Hollande powiedział, że jest zwolennikiem „konkretnej” akcji, która ukarze syryjski rząd za, jak to ujął, „nieodwracalne szkody”, które reżim wyrządził syryjskiemu narodowi. Zastrzegł, że nie chodzi mu o usunięcie dyktatora lub „wyzwolenie” kraju. Hollande podkreślił, że w tej materii Paryż będzie ściśle współpracował ze swoimi sojusznikami.
Prezydent zaznaczył, że interwencja militarna w Syrii może nastąpić przed środą, kiedy to zbiera się na nadzwyczajnej sesji francuski parlament.