Wyjście wojsk NATO z Afganistanu zaplanowane na 2014 rok może zakończyć się upadkiem rządu w Kabulu, a nawet nową wojną domową – ostrzega w swym ostatnim raporcie Międzynarodowa Grupa Kryzysowa (ICG), organizacja pozarządowa działająca na rzecz zapobiegania konfliktom.
Dokument, który przytacza serwis BBC News, alarmuje, że afgańska armia i policja nie są gotowe przejąć z rąk koalicji odpowiedzialności za bezpieczeństwo w kraju. Ponadto wskazuje na obawy, że jeśli państwo nie będzie w stanie zapewnić przejrzystości wyborów, najprawdopodobniej zostaną one sfałszowane.
„Jest niemal pewne, że w obecnych warunkach w wyborach w 2014 roku dojdzie do masowych fałszerstw. Manipulowanie głosami na południu i wschodzie, gdzie ciągle pogarsza się poziom bezpieczeństwa, jest zagwarantowane” – czytamy w raporcie.
Eksperci z ICG podkreślają, że jeśli stosowne kroki nie zostaną podjęte teraz, wspierany przez Zachód rząd w Kabulu znajdzie się po 2014 r. na prostej drodze do druzgocącego kryzysu politycznego. „Czas ucieka” – ostrzega organizacja.
Dobrego nastroju nie tracą za to ani przedstawiciele NATO, ani afgańskie władze, które określiły alarmujący raport mianem „nonsensu i bzdur”.
„Nasz naród nie narodził się w 2002 roku. Nasza historia liczy pięć tysięcy lat. Walczyliśmy z mocarstwami w przeszłości. Nasza policja i armia są gotowe, by bronić duszy i suwerenności ojczyzny” – napisał w specjalnym oświadczeniu rząd w Kabulu.
Pesymistycznych prognoz nie podziela również szef NATO Anders Fogh Rasmussen, który powiedział BBC News, że jest przekonany, iż afgańskie siły bezpieczeństwa będą gotowe, by przejąć odpowiedzialność za kraj w 2014 roku.