Co najmniej 40 osób zginęło, a 140 odniosło obrażenia w potężnej eksplozji ambulansu wyładowanego materiałami wybuchowymi w centrum stolicy Afganistanu, Kabulu – podały władze. Do zamachu przyznali się talibowie, którzy tydzień temu zaatakowali jeden z hoteli.
Do ataku doszło w części Kabulu, w której mieszczą się zagraniczne ambasady i budynki rządowe, m.in. dawna siedziba ministerstwa spraw wewnętrznych.