Biznesowym wydarzeniem tygodnia było spotkanie przedstawicieli członków Organizacji Państw-Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC) w Wiedniu. Mimo zastrzeżeń części z nich uzgodniono, że wydobycie surowca pozostanie na dotychczasowym poziomie 30 mln baryłek dziennie. Ta wiadomość na pewno ucieszyła kierowców, a zaniepokoiła Kreml i rosyjskich oligarchów.

Jak podkreślał przed szczytem „The Economist”, kraje należące do OPEC można podzielić na dwie kategorie. Większość azjatyckich producentów (np. Arabia Saudyjska, Irak, Kuwejt) jest w stanie eksploatować surowiec tanio, dlatego utrzymywanie się najniższych od czterech lat cen ropy Brent nie zagraża ich gospodarczej kondycji.